Zwłaszcza w naszym wielokrotnie sprawdzonym gronie: Pynjeck, Nb, SzM i Jswm :D
Inicjatorką spotkania była Eli, przesłała link do filmiku z pytaniem: czy damy radę upiec?
No jak to? my nie damy rady?! Podejmujemy wyzwanie! umawiamy się pokonując wszelkie przeciwności ;)
Spotkaliśmy się z zamiarem upieczenia identycznych ciasteczek, jak te o frywolnej nazwie "Courtesan au Chocolat".
Cóż... w międzyczasie doszliśmy do wniosku, że nie dalibyśmy rady ich zjeść :))
Wino, przystawki, musaka... dlaczego człowiek ma tylko jeden żołądek?
Deser który przygotowaliśmy może nie jest tak efektowny (zwłaszcza jak się go fotografuje w nocy :)) ale zapewniam, jest pyszny!
Ptysiowe piramidki
proporcje na 12 sztuk
ciasto*:
1 szklanka wody
115 g masła
0,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
1 szklanka mąki
4 duże jajka
dodatki:
300 ml śmietanki kremówki
1 łyżka cukru pudru
lody waniliowe
2 tabliczki gorzkiej czekolady (70 % kakao)
prażone ziarna kakaowca
1. W rondelku, na średnim ogniu, podgrzewamy wodę. Dodajemy masło, sól i cukier, mieszając zagotowujemy.
2. Dodajemy mąkę (od razu całość), mieszamy drewnianą łyżką, aż masa się połączy.
Smażymy mieszając do momentu kiedy na dnie garnka pojawi się cienka warstewka ciasta, tj. 2-3 min.
3. Przekładamy ciasto do dużej miski i zostawiamy je na około 3 min. żeby lekko przestygło.
4. Do przestudzonego ciasta dodajemy jajka; pojedynczo, dokładnie mieszając do połączenia masy zanim dodamy następne.
Powstałe ciasto jest klejące ale bardzo gładkie, lekko uniesione łyżką opada pozostawiając czubek.
5. Rozgrzewamy piekarnik do 190 st C.
6. Przygotowujemy 2 blachy wyłożone papierem do pieczenia.
7. Napełniamy ciastem rękaw cukierniczy i wyciskamy okrągłe ptysie.
Na jednej blasze o średnicy 3 cm a na drugiej o średnicy 5 cm. Pamiętamy o odstępach, ptysie urosną w piekarniku.
Zwilżonym palcem dotykamy do wierzchu każdego ciastka, dzięki czemu spłaszczymy czubki, które mogłyby się przypalić podczas pieczenia.
8. Duże ptysie pieczemy 0koło 35 min, małe około 25 min. Podczas pieczenia nie otwieramy piekarnika.
9. Studzimy na kratce
10. Ubijamy śmietankę z cukrem.
11. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej
12. Ostudzone ciastka przekrawamy na pół. Większe napełniamy lodami, mniejsze bitą śmietaną (albo odwrotnie, jak kto woli :).
13. Ciastka łączymy za pomocą odrobiny rozpuszczonej czekolady.
Podajemy polane ciepłą czekoladą i udekorowane ziarnem kakaowca. Jemy głośno mrucząc :)
* przed przygotowaniem ciasta ptysiowego polecam obejrzenie tego filmiku.
Ptysie , jakie apetyczne , mniam mniam , uwielbiam i ptysie i eklerki
OdpowiedzUsuńTe z filmiku też niczego sobie :D
Te z filmiku są odjazdowe :D
UsuńBardzo , bardzo apetycznie . Ciasto ptysiowe uwielbiam, ale jestem zbyt leniwa , by go robić, kupuje gotowce i nadziewam czym sie da. Tym bardziej podziwiam wypiekanie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle wiesz? to ciasto jest bardzo łatwe i szybkie. Bez wyrastania, wykrawania, chłodzenia a do tego przez kilka dni równie dobre!
Super Ci wyszły. Od jakiegoś czasu chodzi za mną ciasto ptysiowe, więc może to jest jakiś znak :)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły. Od jakiegoś czasu chodzi za mną ciasto ptysiowe, więc może to jest jakiś znak :)
OdpowiedzUsuńSkoro za Tobą chodzi, to najwyższy czas żeby spróbować :D
Usuń