Jakoś tak wiejsko, swojsko zrobiło się w mojej kuchni. Bardzo lubię takie klimaty, zwłaszcza kiedy robi się szaro i zimno.
Chleb znalazła dla nas Agnieszka z bloga Bochen chleba, wyszukała go u Petry z Chili und Ciabatta, Petra jeszcze u kogoś,
a my upiekliśmy go w ramach Grudniowej Piekarni Amber.
Wspaniały zapach to nie wszystko. Ten chleb ma jak dla mnie idealną proporcję mąki pszennej w stosunku do żytniej,
cudownie chrupiącą skórkę i sprężyste wnętrze.
Podczas przygotowania, ciasto może być trochę kłopotliwe - jest dość lepkie ale można sobie z nim poradzić...
nawet dzieci mogą :)) sprawdziłam! Musiałam wyjść z domu podczas wyrastania chleba i pierwsze składanie wykonały moje nastoletnie dzieci. Wysłałam im wcześniej ten filmik
Pierwszy bochenek zjedliśmy błyskawicznie, drugi schowałam do zdjęć - następnego dnia był równie pyszny, choć może trochę mniej chrupiący.
Chleb pszenno – orkiszowy z płatkami żytnimi i owsianymi
przepis podaję za Amber
Zaczyn żytni
230 g mąki żytniej typ 1150 (u mnie 200g typ 720 i 30g razowej)
190 g wody
24 g żytniego zakwasu
Zaparka
65 g płatków żytnich
65 g płatków owsianych
260 g wrzącej wody
Ciasto właściwe:
460 g mąki pszennej typ 1050 (u mnie 300g chlebowej i 160g razowej)
340 g wody
230 g mąki orkiszowej typ 630
cały zaczyn
cała zaparka
18g soli
Składniki na zaczyn wymieszać i odstawić na 18-20 godzin w temperaturze pokojowej.
Płatki żytnie i płatki owsiane zalać wrzącą wodą, wymieszać,ostudzić, szczelnie przykryć i pozostawić na całą noc w lodówce.
Następnego dnia mąkę pszenną i wodę umieścić w misie robota kuchennego, wymieszać do połączenia się składników i pozostawić do autolizy na 30 minut.
Po tym czasie dodać mąkę orkiszową, zaczyn i zaparkę.
Miksować na pierwszej prędkości przez 5 minut, następnie dodać sól i mieszać na drugiej prędkości przez 2-3 minuty.
Gotowe ciasto pozostawić do fermentacji wstępnej na 2 godziny w temperaturze 24 °C. (u mnie w piekarniku z zapaloną lampką) W tym czasie ciasto rozciągamy i składamy trzykrotnie w równych odstępach czasowych co 30 minut.
Następnie dzielimy ciasto na dwie równe części i formujemy bochenki, które umieszczamy w koszykach do wyrastania. Fermentacja końcowa trwa godzinę w temperaturze 24 °C.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik wraz z kamieniem do pieczenia do 250 °C.
Wyrośnięty chleb/chleby nacinamy i przekładamy na rozgrzany kamień , zaparowujemy piekarnik i natychmiast obniżamy temperaturę do 240°C . Po 5 minutach obniżamy temperaturę do 230 °C i tak pieczemy przez kolejne 15 minut.
Po upływie tego czasu zmniejszamy temperaturę do 220 °C i tak dopiekamy chleb przez ostatnie 30 minut.
Grudniowy chleb na blogach:
Apetyt na smaka, Bochen chleba, Fabryka kulinarnych inspiracji, Gotuj zdrowo! Guten Appetit!, Kuchennymi drzwiami, Kuchnia Gucia, Leśny Zakątek, Moje małe czarowanie, NieŁad mAlutki, Ogrody Babilonu, Para w kuchni, Polska zupa, Smak mojego domu, Stare gary, Weekendy w domu i ogrodzie, W poszukiwaniu slowlife, Zacisze kuchenne.
Pięknie wygląda Twój chleb w tej misie!
OdpowiedzUsuńJest idealnie upieczony.
Dziękuję Aniu za trzeci rok w Piekarni.
Dziękuję Aniu. Trzy lata, kiedy to minęło?!
UsuńSzkoda, że moje wnętrze nie było tak sprężyste, ale jakoś nie przyłożyłam się do tego chleba- przyznaję bez bicia;-)Dzięki za wspólny wypiek chleba:-)
OdpowiedzUsuńTwój wygląda inaczej ale bardzo smakowicie! Dzięki :)
UsuńIdealnie upieczony! Dziękuję za grudniowy czas!
OdpowiedzUsuńOgórek i chrzan, ojej, smakowite połączenie. Piękny chleb, cudnie upieczony. Dziękuję za wspólny czas :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny bochen, a miąższ jak marzenie
OdpowiedzUsuńPiękny bochen, tym piękniejszy, że i nastolatki mialy swój wkład:). Dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Też taki chcę! I tę kromkę z pierwszego planu też!
OdpowiedzUsuńMuszę upiec... koniecznie!
Ale ładny ten Twój bochen:-). Taki pokazowy. I oczywiście bardzo smaczny, nam też ten chleb bardzo smakował.
OdpowiedzUsuńWyjątkowo udany chlebuś. Piękny:)
OdpowiedzUsuńAle piękny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mój nie wyszedł taki ładny :) Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mój nie wyszedł taki ładny :) Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuń