poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Chleb Młynarza - wspólne pieczenie

Dzisiejszy chleb moja rodzina zawdzięcza Amber, i to nie tylko dlatego, że zorganizowała ona akcję wspólnego pieczenia, rozesłała przepis i dzielnie nas wszystkie dopingowała. Poratowała mnie również zakwasem, bo właśnie udało mi się zamordować kolejny, własnoręcznie wyhodowany... Dziękuję Aniu!

Miller's Loaf Jeffreya Hammelmana 
Składniki na jeden, dość duży bochenek :

Zaczyn (wieczór wcześniej): 
65 g mąki pszennej chlebowej typ 850
45 g letniej wody
1 łyżka aktywnego zakwasu żytniego

Składniki zaczynu zmieszałam łyżką w misce, zakryłam folią i zostawiłam na 12h w temp. pokojowej. 

Ciasto właściwe: 
365 g mąki pszennej chlebowej 
dodatkowa łyżka zakwasu (lub 20 g mąki żytniej)
250 g wody
1 i 1/2 łyżeczki soli morskiej
cały zaczyn

Wszystkie składniki ciasta, oprócz soli, wymieszałam mikserem i pozostawiłam przykryte ściereczką na 30 min do autolizy. Dodałam sól i mieszałam mikserem (końcówka z hakiem) około 10 min na niskich obrotach. Ciasto wydało mi się dość rzadkie, dodałam więc około 2 łyżek mąki.  (ciasto ma być wilgotne i klejące ale chyba nie lejące)


Wyrobione ciasto przełożyłam do wysmarowanego olejem plastikowego pudełka i przykryłam szczelnie wieczkiem. Odstawiłam do wyrośnięcia na 2,5 h, składałam co 45 min, po trzecim składaniu odłożyłam je na 15 min w kształcie wstępnie uformowanego bochenka.

Na omączonym blacie (ciasto nadal było bardzo klejące) ukształtowałam owalny bochenek, przełożyłam go złączeniem do góry, do wyłożonego ściereczką i obficie wysypanego mąką koszyka rozrostowego. Całość umieściłam w foliowej torebce i pozostawiłam do ostatecznego wyrastania.

Na najniższy poziom piekarnika włożyłam ruszt z kamieniem do pieczenia, na dno wstawiłam płaską żeliwną patelnię. Piekarnik rozgrzałam do 220 st C.

Po 2,5 godzinach uznałam, ze bochenek podwoił swoją objętość. Delikatnie przełożyłam go na drewnianą łopatkę, nacięłam wierzch żyletką i ostrożnie zsunęłam na kamień w piekarniku. Natychmiast wlałam szklankę wrzątku na wcześniej przygotowaną patelnię.

Po nacinaniu chleb opadł i myślałam już, że nic z niego nie będzie, ale po 15 minutach pieczenia podniósł się i przestał przypominać naleśnik ;)

Chleb piekłam 40 min (po 35 min. sprawdziłam stopień wypieczenia, popukany od spodu nie wydawał głuchego dźwięku, więc dopiekałam go jeszcze 5 min.)

Polecam gorąco! to chleb z chrupiącą skórką i miękkim wnętrzem, wspaniały!

Tu można zobaczyć jak wygląda u pozostałych "lipcowych piekarek" , bo piekły z nami:
Amber (główna organizatorka) http://www.kuchennymidrzwiami.pl/ 
Renata Sharman (pomysłodawczyni przepisu) http://forksncanvas.blogspot.com/ 

22 komentarze:

  1. widzę,że chlebek na darowanym zakwasie rośnie podwójnie!
    Dziękuję za wspólne zagniatanie i pieczenie chleba.Pozdrawiam wakacyjnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ on piękny :)

    Dziekuje za wspolna zabawe!:)
    Pozdrawiam.
    pieczarka mySia

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu piękny, cudnie wyrośnięty bochen.
    Dziękuję za wspólny wypiek.
    Pozdrawiam bardzo ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu,
    Piękny bochenek,aż zazdroszczę.
    Zakwas niech się rozrasta i służy.
    Dziękuję,że piekłaś z nami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny bochenek. I jakie ma wspaniale naciecia... :)

    Dziekuje za wspolne pieczenie.

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny bochenek:) ...a jak malowniczo go ponacinałaś:) Dziękuję za jakże pyszne spotkanie:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepięknie się prezentuje:-) dzięki za to spotkanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny, a te plasterki pomidora doskonale do niego pasują - nie ma lepszego zestawienia latem.
    Dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały! Je się oczami.
    Dziękuję za wspólnie spędzony czas.
    Pozdrawiam i do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny, pieczenie w tak miłym towarzystwie, to podwójna przyjemność! Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny!
    Nie morduj już więcej zakwasu,
    jeszcze może się przydać;)
    Dziękuję za spotkanie w kuchni!
    Do następnego razu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chucha i dmucham, dbam jak mogę :) Do następnego razu!

      Usuń
  12. I u Ciebie piekny bochenek, ciekawie nacięty.
    Do spotkania przy następnym chlebie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ania ,ale bochen , a jak nacięty , mamusiu kochana nie mogę się napatrzyć , cudo , no cudo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alciu, bo Ty masz po prostu takie łaskawe oko :))

      Usuń
  14. kawał dobrej roboty!!! piękny bochen upiekłaś, dzięki za wspólnie spędzony czas, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że jeszcze coś razem upieczemy! :)

      Usuń
  15. Aniu, przepraszam za opoznienie I przeoczenie. Wyszedl cudny,a pomidorki do niego czynia go jeszcze bardziej apetycznym. Dzieki za wspolna akcje I do nastepnej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładne cięcia :)
    dzięki za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny, uwielbiam Twoje nacięcia:-). Dzięki za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...