piątek, 6 września 2013

Bagietki na płynnym zakwasie


Zobacz Z., w końcu użyłam tej foremki! :)

Foremka przyjechała do mnie kilka lat temu z Paryża. Leżała czekając na odpowiedni moment a ja gromadziłam w tym czasie przepisy  i jakoś nie mogłam się zmobilizować do upieczenia bagietek, zawsze wygrywał jakiś inny wypiek.
Kiedy dostałam zaproszenie do współnego pieczenia, wiedziałam, że wezmę w tym udział, choćbym miała piec po nocy :))

Piekłam te bagietki trzy razy, początkowo z mąki 750, z niewielkim dodatkiem drożdży, ostatecznie z mąki typu 650 z pełną łyżeczką drożdży instant. Dopiero ta wersja wydaje mi się udana, wcześniejsze bułki przypominały raczej długie chlebki.

Podaję takie proporcje jakie zastosowałam (połowa oryginalnej porcji) i sposób wykonania wg Renaty S., autorki przepisu.

Bagietki na płynnym zakwasie

140g letniej wody
 
240g zakwasu żytniego, o konsystencji jak na grube naleśniki naleśniki; dokarmiony lub nie*

240-300 mąki pszennej typ 650 (ilość maki zależy od jej stopnia wilgotności, temperatury otoczenia itp) - 60g zastąpiłam Manitobą

1 i 1/4 łyżeczki soli

1 łyżeczka cukru

1 łyżeczka drożdży instant**

2 łyżeczki glutenu (opcjonalnie) - pominęłam

*  Jeśli dokarmisz  zakwas przed użyciem, chleb wzrośnie lepiej; ale jeśli jesteś w pośpiechu, nie dokarmiony zakwas po prostu użyczy mu smak, a drożdże w recepturze zadbają o wyrastanie ciasta.
** Przy dobrze dokarmionym zakwasie, drożdże pominąć

1) W dużej misce połącz wodę, zakwas i 1,5 szklanki mąki, resztę mąki dosypiesz później. Dobrze wymieszaj.
2) Dodaj sól, cukier, drożdże i gluten, następnie dodatkowe  1/2 do 1 szklanki mąki. Mieszaj aż ciasto będzie odchodziło od ścianek, dodając tylko tyle dodatkowej mąki ile to konieczne; luźne (lepkie) ciasto da lekki miąższ. 
3) Mieszaj ciasto przez 7 minut mikserem; lub 8 do 10 minut ręcznie, na lekko natłuszczonej powierzchni. Ciasto można również zagnieść w automacie do chleba nastawiając na odpowiedni cykl. Po zakończeniu, przenieś ciasto do miski by rosło, jak poniżej.
4) Umieść ciasto w wysmarowanej olejem misce, przykryj i odstaw do wyrośnięcia aż zwiększy objętość dwukrotnie, około 90 minut.
5) Delikatnie odgazuj ciasto i podziel go na trzy części (dla cienkich bagietek)
6) Uformuj z każdego kawałka wałeczki do 35cm długości, ułóż je co najmniej 10 cm od
siebie, połóż bagietki na blaszkę porytą pergaminem lub w specjalnych formach do bagietek.
7) Pokryj bagietki lekko wysmarowana folią spożywczą i zostaw do wyrastania na  1 1/2 do 2 godzin. 
Pod koniec wyrastania rozgrzej piekarnik do 225°C. 
8) Aby uzyskać klasyczny wygląd bagietek, należy naciąć je trzy razy na 1 cm.
9) Piecz bagietki przez około 25 minut lub do uzyskania złoto-brązowego koloru.
10) Studź bez blaszek, w uchylonym piekarniku, dzięki temu zachowają chrupiącą skórkę.
 
Piekłam w doborowym towarzystwie :) :

Ania http://bajkorada.blogspot.com/

Wszystkim dziękuję za dobrą energię, motywację i porady!

26 komentarzy:

  1. Warto było 3 razy piec, żeby osiągnąć taki efekt! Bardzo dziękuję za przyjęcie mnie do grona piekarek. :)

    (wiesz, że masz włączoną weryfikację obrazkową?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      O weryfikacji nie wiedziałam, i nawet nie wiem jak ją wyłączyć ale chyba jak już jest, to ją po prostu zostawię

      Usuń
  2. Oplacilo się! Za trzecim podejściem wyszly urodziwe! Ciesz się, ze jesteś wytrwala, bo bez tego nie ma dobrego chleba :) Dzieki za wspolna radość pieczenia i do następnej akcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie się wypróbowuje Twoje przepisy :)

      Usuń
  3. pięknie wyrośnięte :) piekłam póki co dwa razy ale na pewno jeszcze to powtórzę :) dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. >Zobacz Z., w końcu użyłam tej foremki! :)

    Cieszę się i gratuluję! :)
    Ja jeszcze jej nie użyłam...

    OdpowiedzUsuń
  5. do trzech razy sztuka , bo trzecie udane i trzy widzę na zdjęciu , piękne zresztą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, z życia wiem, że do czterech razy sztuka ;))

      Usuń
  6. ja nawet specjalnie kupiłam foremkę... w końcu miałam pretekst :)

    Tak apetycznie wyglądają w tym słońcu Twoje bagietki, że z chęcią bym jedną porwała na śniadanie :)

    Dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje.
      A kazdy pretekst jest dobry, żeby mieć nowego kuchennego przydasia, nieprawdaż? ;)

      Usuń
  7. pysznie, chrupiąco, idealnie! fajnie razem się piekło :) dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie były dopiero dwa podejścia, więc mam nadzieję że za tym trzecim wyjdą mi tak ładne jak u Was :) Aniu, ślicznie Ci się upiekły. Dziękuję za wspólny czas i do następnego razu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszły idealne! :)

    dziekuje za wspolne pieczenie :*

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniały miękisz!
    dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Towarzystwo pieczenia wspaniałe :)

    A bagietka - no aż chce się jeść, pięknie wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Następnym razem też dodam drożdży:-) Cudowne są Twoje bagietki:-) Dziękuję za wspólne chwile przy ich wypieku :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. oczu oderwać nie mogę, możesz się chwalić tak udanym wypiekiem, jestem pod wrażeniem!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietne bagietki! Lubie piec w foremkach. Mam przynajmniej ten komfort, ze bagietki nie rozejda mi sie na boki :)

    Pozdrawiam i dziekuje za wspolne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Perfekcyjne! Dziękuję za wspólne wypiekanie i miło było Cię poznać:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu,
    doskonale!
    Bardzo sie ciesze,ze udalo Ci sie piec z nami.
    Pozdrowienia z kretenskiej wyspy!

    OdpowiedzUsuń
  17. Doskonałe! No i foremka się doczekała :) Dziękuję za wspólny czas!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie Ci się upiekły!
    Do trzech razy sztuka;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyszły piękne:) dziękuję za wspólne pieczenie:) ja swoje dopiero za chwilkę wstawię ...złośliwośc rzeczy martwych, a teraz żywych:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...