Chleb litewski
(podaję za Mirabelką)
Składniki:
(porcja ciasta na 2 formy keksowe)
500g zaczynu z maki żytniej chlebowej
100g otrąb (zmieliłam jakieś płatki, na pewno nie owsiane :)
200g wrzącej wody
2 łyżki kminku (ja dodałam 1 łyżkę kminku w całości i 0,5 łyżki mielonego)
350g maki żytniej razowej (z tego 25g do uprażenia)
150g maki żytniej chlebowej
300g wody letniej (dodałam ok. 1,75 szklanki)
1-2 łyżki melasy (użyłam buraczanej)
1 łyżka soli
dzień I
1. Zaczyn:
50g płynnego aktywnego zakwasu + 130g maki żytniej razowej i 120g wody - wymieszać i odstawić na noc ( 8-12 godzin)
2. Równocześnie wieczorem zalać 100g otrąb 200g wrzącej wody, dodając do tej mieszanki 2 łyżki kminku.
(wody należy użyć tyle, żeby cała mąka była wilgotna).
dzień II
1. Następnego dnia do zaczynu dodać 90g maki żytniej i 110g wody, odstawić na 3-4 godziny.
(Taki zaczyn można użyć do chleba kiedy się podniesie i jego powierzchnia będzie lekko wklęsła).
2. 2 łyżki mąki razowej i uprażyć na suchej patelni aż nabierze brązowego koloru (trzeba uważać żeby nie przypalić!)
3. Wymieszać w misce ciasto zakwaszone z resztą składników, oprócz soli.
Mieszać należy tylko do połączenia składników, nie za długo. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się bryła ciasta.
4. W odrobinie wody rozpuścić sól, dodać do ciasta i lekko wymieszać całość.
5. Napełnić ciastem formy prostokątne do połowy ich wysokości, wygładzić smarując powierzchnię wodą.
(formy posmarowałam olejem i wysypałam mąką razową)
Chleb powinien wyrosnąć do podwojenia objętości (u mnie to trwało ok. 4 h), po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować wodą.
6. Pieczenie:
Temperatura początkowa piekarnika 250 C.
Piec w tej temperaturze 15 minut z termoobiegiem,
potem zmniejszyć do 200 C i jeszcze piec przez 30 min już bez termoobiegu,
dalej zmniejszyć do 180 C i dopiec ok. 25 minut.
Po upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić.
(po wyjęciu z foremek włożyłam chleb do uchylonego piekarnika i tam zostawiłam do rana)
Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.
Jest pyszny np. z gęsim rillettes (z przepisu Amber) i z kiszonym ogórkiem. Polecam!
Chleb litewski na blogach:
Akacjowy blog , Arnikowa kuchnia, Bajkorada, Co mi w duszy gra, Eksplozja smaku, Fabryka kulinarnych inspiracji, Grahamka,weka i kajzerka…, Konwalie w kuchni, Kuchnia Alicji, Kuchnia Gucia, Kulinarne przygody Gatity, Kuchennymi drzwiami, Leśny zakątek, Magnolia – rozmaryn, Moje małe czarowanie,
Nieład malutki, Ogrody Babilonu, Proste potrawy, Smakowe kubki , Smakowity chleb, Stare gary, W poszukiwaniu slowlife, Zapach chleba, Zakalce mego życia, Zacisze kuchenne
Warto czekać, ale lepiej robić to poza miejscem przebywania chleba, bo kusi strasznie!;)
OdpowiedzUsuńNa sobotę mam zamówioną gęś, więc będzie i rilettes, i omasta, i powtórka litewskiego chleba.:)
Tymczasem porywam jedną z Twoich kanapek, co mam nadzieję zostanie mi wybaczone.;))
O tej porze wybaczam, bo na razie dzielimy pierwszy bochenek, częstuj się proszę :))
UsuńI ja porywam kromeczkę, bo u mnie już śladu nie ma:-) Choć jeszcze wczoraj miałam na małe śniadanko:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMusisz poczęstować się potrójnie! :)) Zapraszam serdecznie!
Usuń(narobiłam błędów, stąd te usunięte komentarze)
Z lekkim opóźnieniem, ale za to ze znakomitym efektem. Muszę zrobić rillettes, bo gdzie zajrzę, to jako okrasa na przemian z gęsim smalcem. Już czuję jak świetne smakowo połaczenie. Chleb piekę ponownie.
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniona od gęsi ;) a takie rillrttes jest szczególnie pyszne, polecam!
UsuńTeż będę piekła, jeśli tylko zakwas się utrzyma (co u mnie nie jest zbyt oczywiste ;))
Aniku,
OdpowiedzUsuńcieszy mnie bardzo,że Twój zakwas wreszcie pracuje i to z takim pysznym efektem!
Miło mi,że skusiłaś się też na moje rillettes.
Gęsi to my lubimy,prawda?
Pozdrawiam!
Lubię gęś i Twoje gęsinowe przepisy :)
UsuńDla mnie nie był to łatwy chleb, mój zakwas nie był do końca aktywny i chlebek słabo mi wyrósł :(
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie:)
Zakwas to jednak podstawa, wiem coś o tym :))
UsuńUdał się na medal , z pieczeniem chleba jest jak z jazda na rowerze jak się raz nauczy to jest to na zawsze
OdpowiedzUsuńbuziaki
Alciu, to może jeszcze rower wyciągnę? :D
UsuńPiękny chlebek, ze smalcem gęsim smakuje wybornie. Dziekuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I ja dziękuję!
UsuńPiękny, a jakże ! Mój też mi się ładnie udał :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z czarnuszką musiał być pyszny!
UsuńPięknie wygląda i z dodatkami musi być pyszny. U nas tez z gęsim rilettes :) pozdrawiamy serdecznie
OdpowiedzUsuńU Was to była prawdziwa piekarnia :)
UsuńŚwietnie, że udało Ci się dołączyć do naszej wspólnej listopadowej akcji! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilo, pozdrawiam.
UsuńChleb razowy, smalczyk i kwaśny ogóras - cud miód :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie (nie szkodzi, że lekkie opóźnienie, już uzupełniłem Twój wpis na liscie chlebowypiekaczy u mnie
Pozdrawiam serdecznie
M.
Dwa bochenki na dwa dni, dobrze nam wchodził z tą gęsiną :D
UsuńChleb zapewne smakuje tak jak wygląda- czyli jest pyszny:) Mam ochotę na taki właśnie ciemny, bogaty w smaku... Bo ostatnio tylko pszenne buły kupne u mnie, muszę taki upiec, porywam przepis:)
OdpowiedzUsuńUpiecz koniecznie, warto! Zobacz, ponad 20 blogów to potwierdzi :))
Usuń:)
UsuńPiękny chlebek i pachnie tak że aż teraz mi slinka cieknie.
OdpowiedzUsuńDziekuje za wspólne pieczenie :-)
Piękny chlebek ! Nam tak posmakował że w tygodniu będę piekła ponownie :)
OdpowiedzUsuń