czwartek, 10 kwietnia 2014

Szybki "sos boloński"

Jeszcze raz o warsztatach, ale dość nietypowych. Spotkanie z Alfredo Boscolo i Leonardo Masi z Kuchni Dantego nie przypomina gotowania pod okiem szefa kuchni. To raczej wydarzenie samo w sobie, trochę kuchni, trochę humoru i trochę „Boskiej komedii”. 
Gotują oni z dużą wprawą i widoczną przyjemnością, dość luźno trzymając się przepisów. Doskonale znając podstawy, pozostawiają pole do popisu dla własnej inwencji kulinarnej.
Sami Panowie piszą  o sobie tak  „ Dwóch Włochów otoczonych nimbem chwały swoich doktoratów stanęło przy garnkach. Wydaje się, że to nieunikniony los, czekający każdego Włocha na obczyźnie, choćby nie wiadomo jak wykształconego” ;)


Przygotowywaliśmy między innymi makaron z szybkim sosem bolońskim.
(wstęp na temat sosu był bardzo długi, głównie chodziło o to, że coś takiego jak typowe ragou bolońskie nie istnieje :))  wariacji na jego temat jest niemal tyle co kucharzy)

Do sosu użyliśmy około:

300 g mielonego mięsa ( cielęcina, wołowina i wieprzowina w równych proporcjach)
50 g marchwi
50 g selera naciowego
50 g cebuli
20 g koncentratu pomidorowego*
1 szkl mleka
½ szkl czerwonego wina
sól, pieprz
gałązka rozmarynu
2-3 listki szałwii
oliwa, masło
do posypania - tarty parmezan

* koncentrat  Pudliszki – 100% pomidorów, bez konserwantów i innych dodatków !
Do ragou po bolońsku najlepiej używać koncentratu lub zagęszczonego przecieru, to sos przede wszystkim mięsny a nie pomidorowy.

Na oliwie z masłem, podsmażyliśmy dla zapachu zioła (rozmaryn należy wyjąć po paru minutach, bo gorzknieje) 
Dodaliśmy drobno posiekane warzywa a kiedy zmiękły na patelnię trafiło mięso. 
Po kilku minutach, kiedy mięso było dobrze obsmażone, dodaliśmy koncentrat, później wino, pieprz i sól, a po chwili mleko. 
Całość dusiła się około 20 min. 

Sos został podany z makaronem jajecznym, jak zostało podkreślone, spaghetti (ze względu na swoją śliskość) do niego się nie nadaje.

Warsztaty organizowała firma Pudliszki. Pierwsze zdjęcie pochodzi z nadesłanych materiałów

2 komentarze:

  1. Uwielbiam czytać o spotkaniach kulinarnych!
    W tej relacji najbardziej podoba mi się zaznaczenie faktu,
    że wszelkie przepisy powinny nas inspirować do szukania własnego smaku,
    a nie trzymania się sztywno receptury.
    Paskudnie zazdroszczę udziału w spotkaniu.
    Pozdrawiam i życzę radosnych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałabyś trochę daleko na te warsztaty... szkoda!
      Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...