środa, 14 stycznia 2015

Pan Rustico

Nowy miesiąc, nowe wyzwanie!
Chleb wybrany do styczniowej piekarni okazał się dość trudny, choć to wypiek drożdżowy a nie zakwasowy.
Po pierwsze, postanowiłam ściśle trzymać się przepisu, skoro było napisane wyrabiać ręcznie i nie posypywać mąką, to tak właśnie wyrabiałam, choć luźne ciasto nie należy do moich faworytów.
Na szczęście przypomniało mi się o metodzie Richarda Bertineta i wyszukałam sobie filmik instruktażowy .
Tęsknym okiem spoglądałam w kierunku KA ale cierpliwie składałam ciasto i po  około 10 min udało się.
Po drugie, chleb upiekłam w zimowych ciemnościach i kolejny raz przekonałam się, że robienie zdjęć to wielka sztuka :)) .
Tak wiem, lepszy garnek nie oznacza lepszej zupy, ale ten chleb sprawił, że w końcu postanowiłam kupić "prawdziwy" aparat.
I to jest moje noworoczne postanowienie. Już się boję, bo przez to może zabraknąć mi wymówek :)


Pan Rustico
przepis pochodzi z BBC Food
tłumaczenie oryginału Ania z Bajkorady

starter
– 150 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 26 g świeżych drożdży ( 7 g suchych)
– 125 g mąki pszennej chlebowej

Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami. Pozostawić w ciepłym miejscu około 10 minut. Wymieszać z mąką, uzyskując konsystencję gęstej pasty. Przykryć folią i zostawić w temp. pokojowej na 24 godziny.

ciasto właściwe
– 200 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 9 g świeżych drożdży ( ok. 4 g suchych)
– 225 g mąki pszennej chlebowej + do podsypywania
– 100 g mąki pszennej razowej
– 1 łyżeczka soli
– 1 łyżka oliwy

Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami. Odstawić na 10 minut. Mąki wymieszać z solą, starterem, rozpuszczonymi drożdżami oraz oliwą. Mieszać łyżką do osiągnięcia lepkiego ciasta. Przenieść na stolnice i zagniatać przez ok. 10 minut, aż będzie elastyczne i gładkie (rozciągać ciasto i składać z powrotem do siebie). Nie podsypywać zbyt dużo mąki, żeby ciasto nie zrobiło się za suche. Gotowe przełożyć do naoliwionej miski i odstawić na min. 1 godzinę do wyrośnięcia (podwojenia objętości)
Blachę wysypać mąką.
Ciasto przełożyć na blachę. Rozciągnąć na ok. 30 cm długości złożyć na pół – czynność dwukrotnie powtórzyć.
Uformować bochenek i naciąć go kilkakrotnie ostrym nożem. Posypać mąką i odstawić w ciepłe miejsce na 45-60 minut (powinien dobrze wyrosnąć).
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 240 stopni.
Piec ok. 20-25 minut, aż się zarumieni, a spód będzie wydawał głuchy odgłos. Studzić na kratce.


Jeśli chodzi o smak... jestem trochę zawiedziona.
Starter, po 24 h pachniał cudownie, jakoś tak jabłkowo, zapowiadał coś wyjątkowego.
Ciasto wyrabiałam sumiennie i z pełnym poświęceniem ;). Miąższ po upieczeniu był puszysty, miękki, sprężysty.
Wszystko  niby ok, ale smak był po prostu neutralny, nijaki. (IMHO, nie jest to kwestia soli)
Jeśli upiekę ten chleb jeszcze raz, to tylko po to, żeby przekonać się, czy z innej mąki byłby sam w sobie ciekawszy.

Styczniowa piekarnia na blogach:
Akacjowy blogBajkoradaEksplozja smakuFabryka kulinarnych inspiracjiGrahamka, weka i kajzerka
Jagodziana CoffeeKażdy ma jakiegoś bzikaKonwalie w kuchniKuchnia AlicjiKuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiamiKuchenne wojowanieKulinarne przygody GatityLeśny zakątek
Małe kulinariaMozaika życiaNieład malutkiOgrody BabilonuPosadzone i zjedzoneProste potrawy
Smakowity chlebSmakowe kubkiStare garySto kolorów kuchniW poszukiwaniu slowlife
Ugotujmy toZacisze kuchenne.

36 komentarzy:

  1. Aniu, bochen piękny i zdjęcia ładniejsze niż moje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu,zdjęcia zdjęciami :)) ale jakie fajne bułeczki upiekłaś!

      Usuń
  2. Ale wielki bochen!
    Dziękuję za pieczenie styczniowe.

    Aniu,
    ponieważ Twój wpis nie ma tytułu, nie będzie się wyświetlał na lięcie piekących, kiedy na blogu zamieścisz następny post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już poprawiałam, nie wiem dlaczego zapomniałam o tytule.

      Usuń
  3. Cudnie prezentuje się w tym koszyku! wspaniały chlebek upiekłaś! dzięki za wspólny wypiek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały bochenek, leży sobie w koszyku! Dziękuję za styczniowy wspólny czas!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki cudowny bochen:-) I zdjęcie też świetne:-) Dziękuję za ten wspólny czas:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Smak rzecz gustu jak wiadomo:) Ciekawe, czy drugi wypiek Ci bardziej posmakuje. U mnie wyjątkowo wszyscy jedli i byli zadowoleni, a w kwestii pieczywa ciężko im dogodzić. Ale zgadzam się, że smak ma taki "neutralny":) i stąd pewnie sukces w moim domu, bo na przykład razowców nie znoszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, po przeczytaniu wpisów na blogach wiem, że muszę go powtórzyć!

      Usuń
  7. Twój bochenek wygląda mega apetycznie, a wymówka zawsze się znajdzie.;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tia, no bo wiesz jak to jest z tym rąbkiem u spódnicy... ;)

      Usuń
  8. To ja byłam leniwa i wyrabiałam w robocie :) Dziękuję za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj wyrabiam w robocie, zrobiłam wyjątek :))

      Usuń
  9. Szkoda, że nie znałam tego filmiku gdy zagniatałam ;)) w ogóle mi to nie szło ;)
    A Twój bochen piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może nie szło ale w końcu wyszło :)) pozdrawiam!

      Usuń
  10. Dzięki za link do filmiku, a zdjęcie znakomite. O smaku chleba trudno dyskutować, ja nie przepadam za pieczywem chlebowym na drożdżach, ale tym jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że spróbuję ponownie! to niemożliwe, żebym miała aż tak inny smak :))

      Usuń
  11. Mam nadzieje , że chleb przy kolejnym pieczeniu będzie Ci bardziej smakował, bo z wyglądu nic mu nie brakuje. życzę realizacji postanowień, pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny bochen Ci się upiekł :-) Dzięki za wspólny czas przy piekarniku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tez nie byłam zbyt zachwycona smakiem mojego chleba, ale to może dlatego, że dla mnie chleb to zawsze wyzwanie. Mój piekarnik nie dopieka od spodu, pozdrawiam i dziękuje za wspólne pieczenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo, wpisy na blogach mnie przekonały, trzeba będzie upiec go ponownie!

      Usuń
  14. Chleb jak marzenie, a te dziury :) Do miłego, następnego!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny bochen a za tą kromkę z masłem oddałbym wiele ... Do kolejnego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za wspólne pieczenie :) Bochenek wyszedł Tobie idealnie :) Domowe pieczywo jest najlepsze a zapach roznoszący się po mieszkaniu bezcenny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny bochen .... i te dziury :)! Dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo piekny bochenek, pozazdroscić!
    Dziękuję za wspólne styczniowe pieczenie
    Pozdrawiam serdecznie
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Twój też wygląda bardzo fajnie :)

      Usuń
  19. I ja również piekłam z Wami ...
    Pięknie Ci się udał Pan Rustico.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...