wtorek, 8 lipca 2014

Bajgle w wersji slow

Od dziś z jeszcze większą przyjemnością będę jeździć na Powiśle, do SAM-u, na moje ukochane bajgle!

Ponownie przekonałam się, że jest to wypiek wymagający cierpliwości.
Nawet przepis trzeba przeczytać cierpliwie, żeby później nie musieć wstawać o 5.00 rano.
Z lipcowej piekarni  wybrałam przepis na bajgle slow (very slow!)
Rzuciłam okiem, przeczytałam "po godzinie wstawić do lodówki na co najmniej 8 h" i pomyślałam:
- super! będą bajgle jutro na kolację.
Za przygotowanie zabrałam się koło 20.00, zmieszałam składniki, i ups, potrzeba jeszcze ośmiu godzin :))

Dzieci na wakacjach, a ja zamiast się wysypiać nastawiłam budzik na 5.30 i w poczuciu obowiązku obudziłam się
jeszcze zanim zadzwonił... hm...
Po takim poświęceniu powinny mi wyjść świetnie? no cóż, zaspana nawet nie pomyślałam o korygowaniu ilości wody.
Ciasto wyszło piękne, sprężyste, gładkie; bajgle wyrosły cudne, wysokie i pulchne... a podczas gotowania klapły i nie wstały.
Na szczęście przynajmniej są bardzo smaczne!


Bajgle w wersji slow:
cytuję przepis Moniki - u niej są modelowe!

150 g mąki typ 750
150 ml wody
szczypta drożdży
2 łyżki zakwasu pszennego (opcjonalnie)*

Wszystkie składniki zmieszaj w misce i pozostaw do przefermentowania w ciepłym miejscu na kilka godzin (ok. 8).
Następnie do zaczynu dodaj:

600 g mąki
350 g wody**
2 łyżki miodu
1 łyżka soli
6,5 g drożdży suszonych

dodatkowo:
1 jajko +  np. sezam, mak, czarnuszka itp

Ze wszystkich składników wyrób gładkie ciasto. Pozostaw je w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę,
następnie przełóż na blat, rozpłaszcz i złóż na trzy jakbyś składał list a następnie na pół.
Włóż ciasto do miski, przykryj ściereczką i umieść w lodówce na przynajmniej osiem godzin.
Po tym czasie podziel ciasto na ok 17 kawałków, uformuj z nich kulki i pozostaw na dwadzieścia minut.
W każdej z kulek zrób palcem dziurkę***
Aby ją powiększyć możesz zakręcić ciastem dookoła palca, tak jakbyś kręcił hula – hop.
Tak przygotowane ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40 minut.
W dużym garnku zagotuj wodę. Nie musi być jej dużo, ważne żeby bajgle nie dotykały dna i swobodnie mogły się gotować.
Do wody dodaj łyżkę miodu, melasy lub golden sirup.
Delikatnie wrzuć wyrośnięte bajgle na wrzącą wodę.****  Gotuj z każdej strony po minucie.
Następnie za pomocą łyżki cedzakowej przełóż na kratkę do wypieków lub ściereczkę.

Obgotowane bajgle posmaruj roztrzepanym jajkiem, zanurz z jednej strony w sezamie lub/i maku.
Połóż ułóż na blaszce i piecz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez od 20 – 25 minut
do momentu, aż nabiorą złotego koloru.

moje uwagi:
*       zakwasu nie dałam
**     wodę lepiej dodawać po trochu, może nie będzie potrzebne całe 350 ml, mąka różnie chłonie
***   moje ciasto było dość klejące, żeby zrobić dziurkę zanurzałam palec w oliwie,
         pewnie przy bardziej  zwartym cieście nie było by to konieczne.
**** mam wrażenie, że ładniejsze są te bajgle, które wrzucałam do wody "do góry nagami" (wyrośniętą    stroną w dół )

Cierpliwym łasuchom polecam! Mniej cierpliwych odsyłam do Moniki po wersję fast :)

35 komentarzy:

  1. Ania ty nie narzekaj ,że płaskie , obejrzyj sobie moje plaskacze :D
    ale fakt pycha

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajgle wymagają poświęceń!
    Ja też czuwałam od świtu,a miałam dodatkową przeszkodę w postaci nieczynnej ręki...
    Ale bardzo udane są,chyba kokietujesz Aniu...
    Dziękuję za bajglowe pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli, że tym razem zdjęcia kłamią na moją korzyść :)) Dziękuje Aniu.

      Usuń
  3. Pysznie wyglądają..Dzięki za wspólne pieczenie..

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają cudnie, dziękuję za wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, nie moge pojac o co chodzi, wygladaja jak rasowe bajgle! Dziekuje za kolejne wspone pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz mi uwierzyć na słowo :)) są o 1/3 niższe od rasowych. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Pysznie wyglądają, dzięki za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Są idealne! Miło na nie popatrzeć! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo smakowite i okrąglutkie :-). Moje tez klapły :D
    Dziękuję za wspólny czas !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaskie nie płaskie, dobrze, że pyszne! Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Czy próbujesz powiedzieć, że te na zdjęciu są klapnięte?
    Podziwiam w takim razie zdolności fotograficzne,
    bo bajgle wyglądają na pięknie wyrośnięte!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, ze zrobiłam naprawdę dobre zdjęcie! :))

      Usuń
  10. Świetnie wyglądają! Ja również nie zauważam płaskości:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniale rumiane! Dzięki za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe! Pozdrawiam i dziękuję za wspólny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak to już jest z piekarzami, że najlepsze wypieki wychodzą po wschodzie słońca :-) Wyszły jak należy. Do kolejnego wspólnego pieczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jestem za dużym śpiochem, każda godzina przed 7.00 wydaje mi się zbrodnicza ;)
      Ale masz rację, jak się chce być piekarzem, trzeba wstawać!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Też tak mam z czytaniem przepisów :) Bajgle piękne, dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem jednak warto trochę bardziej się skupić, dzięki temu można by było się wyspać :))

      Usuń
  15. Najważniejsze, że pyszne:) Pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładne :) A że pyszne to widomo :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoje bajgielki to też niezłe modelki :) Żałuję, że nie mogłam z Wami, ale po tym co widzę nadrobię tę stratę szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No coś Ty, wyglądają na takie jakie być powinne. Dzięki za wspólny czas. Przepraszam, że dopiero teraz, ale byłam na wakacjach:-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...