Zbliżają się Święta, w niejednej kuchni królują bakalie. Pieczemy z nimi ciasteczka, pierniki, keksy, nugaty ... a nawet chleby. Takie jak ten dzisiejszy wybrany i przetłumaczony przez
Amber, do naszej grudniowej, wieloblogowej piekarni.
Przepis Jana Hedh'a pochodzi z książki "Artisan Breads".
Chleb owocowy
Fruit Bread
na podstawie przepisu podanego przez Amber
Proporcje na 2 prostokątne foremki
Dzień 1
moczenie
225 ml suszonych moreli (u mnie niesiarkowane)
1 litr wody
Morele zalałam wodą i pozostawiłam na 24 godziny.
starter
170 ml mąki pszennej chlebowej (typ 750)
1/8 łyżeczki drożdży instant
40 ml wody
1/4 łyżeczki soli
Mąkę wymieszałam z drożdżami, zalałam wodą, dodałam sól i wyrabiałam mikserem około 10 min.
Starter, w naoliwionym zamkniętym pojemniku, zostawiłam w lodówce na 24 godziny.
Dzień 2
moczenie
125 ml suszona żurawina + rodzynki
0,5 litra wody
Rodzynki i żurawinę moczyłam przez 30 minut, odsączyłam na sicie.
Morele odsączyłam i pokroiłam na ćwiartki
zagniatanie
900 ml mąki chlebowej (typ 750)
80 mąki pszennej razowej
80 ml mąki żytniej (typ 720)
25 ml cukru muscovado
225 ml wody (dodałam około 100 ml więcej)
1,5 łyżeczki drożdży instant
32 g masła
2 łyżeczki soli
50 ml mąki
80 ml orzechów włoskich
35 ml pistacji
1 łyżka masła do smarowania
1 łyżka mąki żytniej do posypania
1. W misie miksera połączyłam mąki, drożdże, cukier (rozmieszany w małej ilości wody), starter (pocięty na małe kawałki)
oraz wodę. Zagniatałam hakiem przez 10 min.
Stopniowo dolewałam dodatkową wodę aż uznałam, że ciasto jest wystarczająco elastyczne.
2. Dodałam masło i zagniatałam jeszcze 5 min. Dodałam sól i zagniatałam około 5 min. Ciasto powinno być plastyczne.
3. Dodałam odsączone morele, żurawinę i rodzynki z łyżką mąki,orzechami i pistacjami.
Zagniatałam ręcznie żeby nie naruszyć struktury moreli.
4. Ciasto w naoliwionym pojemniku z przykrywką i odstawiłam do wyrośnięcia na 60 minut.
Wyrastało w piekarniku z włączoną lampką, daje mi to gwarancję utrzymania ciepła.
W połowie wyrastania (po 30 min) przebiłam ciasto.
5. Wyrośnięte ciasto podzieliłam na 2 części i zostawiłam pod ściereczką na 10 min.
6. Uformowałam bochenki i włożyłam je do foremek
7. Chleby posmarowałam rozpuszczonym masłem i posypałam żytnią mąką.
Przykryte ściereczką wyrastały około 1 godzinę (aż podwoiły swoją objętość)
8. Nagrzałam piekarnik do 250 st.C .
9. Wstawiłam foremki i spryskałam piekarnik wodą
10. Po 5 min. zmniejszyłam temperaturę do 180 st.C.
11. Po kolejnych 5 min. uchyliłam na chwilę drzwiczki piekarnika żeby wypuścić parę.
12. Piekłam chleby jeszcze 35 min, po tym czasie wyjęłam je z foremek i dopiekałam jeszcze przez 5 min.
Studziłam na kratce
Ten chleb podobno doskonale przechowuje się w plastikowych pojemnikach, ja na razie jadłam go na świeżo, z masłem i muszę przyznać że jest pyszny. Myślę, że i grzanki będą z niego wspaniałe.
Nieprzekonani niech zajrzą na inne blogi :) chleb upiekli również:
Bajkorada, Fabryka kuchennych inspiracji, Grahamka, weka i kajzerka, Kuchennymi drzwiami, Kuchnia Gucia,
Nieład malutki, Ogrody Babilonu, Smakowe kubki, Ugotujmy to.